Derby ponownie dla Pomezanii!
Relacja i fotorelacja na malbork.naszemiasto.pl
Pomezania Malbork w sobotni wieczór (25 marca) pokonała przy sztucznym świetle na Stadionie Miejskim dzierzgońskie Powiśle 2:0. Gospodarze już w 2 minucie objęli prowadzenie po płaskim strzale Roberta Wesołowskiego, który wykorzystał dobre podanie Tomasza Grabowskiego w pole karne.
Przyjezdni szybko otrząsnęli się po lekkim szoku i w kolejnym minutach mocno przycisnęli malborczyków, tworząc sobie trzy dogodne okazje. Za pierwszym razem piłkę z linii bramkowej wybił Sebastian Wąs, w dwóch pozostałych świetnie bronił Dawid Pelcer.
Pomezania kolejny cios zadała tuż przed przerwą. W 44 minucie po wrzutce Mateusza Latkiewicza z rzutu rożnego Tomasz Grabowski poszedł na pierwszy słupek i głową pokonał Krzysztofa Pilarza, bramkarza z ekstraklasową przeszłością, którego Powiśle pozyskało w przerwie zimowej.
Pierwsza połowa była bardzo emocjonująca, obie drużyny włożyły w walkę mnóstwo sił. Nic dziwnego, że po przerwie tempo gry trochę spadło. Kontrolę nad tą częścią spotkania zyskali malborczycy, którzy częściej znajdowali się przy piłce i stworzyli sobie więcej szans bramkowych. Najlepsze były bliźniaczo podobne akcje Latkiewicza i Wesołowskiego, gdy wbiegali w pole karne lewą stronę i uderzali z lekkiego kąta. Pierwszy trafił w Pilarza, a kapitan Pomezanii kopnął piłkę obok bramki.
Gospodarze utrzymali wynik do ostatniego gwizdka. Zdaniem trenera Pawła Budziwojskiego jego podopieczni odnieśli zasłużone zwycięstwo.
- Powiśle ma teraz trochę więcej jakości, no i było groźnie, ale szczególnie po stałych fragmentach gry, które robiliśmy na własne życzenie. Popełnialiśmy głupie faule, zupełnie niepotrzebne w tym rejonie boiska, w okolicy naszego pola karnego i nie ukrywam, że było gorąco. Natomiast dziękuję chłopakom za dojrzałość w drugiej połowie. Myślę, że w całym meczu mieliśmy więcej sytuacji stworzonych po dobrych akcjach i chyba więcej jakości. Powiśle groźne, ale wydaje mi się, że z przebiegu spotkania zasłużyliśmy na zwycięstwo – mówi nam Paweł Budziwojski.
Według trenera, mecz mógł się podobać publiczności.
Trudny teren, bo pierwszy mecz tutaj graliśmy, jest grząsko, to boisko jeszcze ma słabą trawę i może nie sprzyjało jakiemuś widowisku, ale uważam, że kibice, którzy przyszli, zobaczyli z obu stron ciekawe widowisko. Trzeba powiedzieć, że bardzo dobrze bronił Dawid Pelcer, pewnie wybronił parę sytuacji, no ale po to jest bramkarz. Warto również zauważyć, że zmiennicy wchodzą i robią dobrą robotę. Mamy ponad 20 zawodników w kadrze, każdy wie, po co wchodzi – dodaje trener Pomezanii.
Było to czwarte zwycięstwo malborczyków w rundzie wiosennej.
- Każde zwycięstwo cieszy, a my mamy już 49 punktów. Na beniaminka to jest rewelacyjny wynik, ale pracujemy dalej. Stworzyła się fajna ekipa i fajnie by było, gdybyśmy dalej szli w górę, jak w tej chwili - mówi Paweł Budziwojski.
Pomezania w meczu z Powiślem: Pelcer – Wąs, Włoch, Marszałek, Rapińczuk – Nędza (52 Karniluk), Latkiewicz (62 Rabenda), Klinkosz, Karczewski (85 Dryjas), Wesołowski (81 Bochyński) – Grabowski (90 Kankowski).
W kolejnym meczu drużyna z Malborka zagra na wyjeździe z Gryfem Słupsk
- Kliknięć: 1475