Pechowy mecz z Borowiakiem - Trener dziękuje kibicom którzy wierzyli do końca
Malborska Pomezania w meczu 7 kolejki V ligi przegrała u siebie w sobotę (5 września) z Borowiakiem Czersk 2:3 (0:3). Niewiele zabrakło, by uratować jeden punkt.
Najpierw karny w 2 minucie, potem gol po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w 8 minucie i... plan gospodarzy na Borowiaka runął. Goście z Czerska przy prowadzeniu dwoma trafieniami mogli zabarykadować się w obronie i nastawić się na kontry. Po jednej z nich, w 20 minucie, podwyższyli na 3:0.
Niestety, popełniliśmy trzy indywidualne błędy, ale nie chciałbym tu mówić po nazwiskach. Przegrywamy razem i wygrywamy razem. Ten rzut karny i błąd przy stałym fragmencie gry podcięły nam skrzydła. Rywal nas nie zaskoczył. Wiedzieliśmy, czego można się spodziewać, a mimo to, te błędy się przydarzyły. Trzeba wziąć to na klatę - mówi Andrzej Tołstik, trener malborskiej drużyny.
Pomezania bardzo chciała zdobyć przynajmniej jedną bramkę przed przerwą, ale to się nie udało. Szanse były. Po dośrodkowaniu Sławomira Ziemaka i strzale Dawida Torłopa z woleja rywali uratowała poprzeczka. Z kolei Mateusz Latkiewicz uderzał z 5 metrów, ale jeden z obrońców zdołał wybić piłkę na rzut rożny.
W drugiej połowie.....czytaj więcej i zobacz galerię na malbork.naszemiasto.pl
- Kliknięć: 2022